Aktualności

 

W obronie dzieci przed LGBT

Rodzice Rodzicom. Karta Wolności

 

Każdy z rodziców pragnie szczęścia swojego dziecka. Dążymy do tego, aby zapewnić dziecku dobre warunki bytowe, edukację, stworzyć bezpieczne środowisko dla rozwoju. Starania te okupione są olbrzymim trudem wychowawczym, poświęceniem ogromnej ilości czasu i środków.

Chcemy, aby nasze rodziny i dzieci były bezpieczne, abyśmy jako wolni ludzie decydowali o sposobie i systemie wartości, w jakim nasze córki i synowie są kształtowane i wychowywane.

Ostatnio władze Warszawy przyjęły Kartę LGBT+, program, który ma być realizowany w szkołach, urzędach oraz przedsiębiorstwach prywatnych i państwowych.

Karta ta wprowadza rekomendacje, wg których dzieci już od najmłodszych lat mają podlegać działaniom wywołującym ogromne wątpliwości.

Zgodnie z zapisami Karty LGBT+, która jest oficjalnym dokumentem władz stolicy, w każdej szkole ma się znaleźć "latarnik" promotor mniejszości seksualnych. W programie nauczania pojawi się "nowoczesna edukacja seksualna" zgodna z zaleceniami WHO. Wiedza, postawy i umiejętności, jakie ma przekazywać edukacja seksualna są dokładnie i konkretnie opisane w oficjalnym dokumencie Światowej Organizacji Zdrowia. Wg dokumentu dla dzieci w wieku 0-4 lat zaplanowano naukę masturbacji a dla 6-latków naukę o środkach antykoncepcyjnych. 9-latki dzieci mają być uczone jak praktycznie stosować prezerwatywy.

Karta zobowiązuje też przedsiębiorców, aby w swoich miejscach pracy promowali mniejszości seksualne. To tylko niektóre przykłady.

Jesteśmy zbulwersowani tymi rewolucyjnymi zapisami i możliwymi skutkami, jakie ich wdrożenie może mieć na wrażliwość i kształtowanie naszych dzieci.

Karta LGBT+ narusza nasze podstawowe poczucie bezpieczeństwa i wolności. W opinii prawników wdrożenie jej wytycznych może też prowadzić do naruszenia szeregu postanowień Konstytucji RP.

Apelujemy do rodziców o czujność i ostrożność w posyłaniu dzieci na zajęcia o silnym nacechowaniu ideologicznym.

Nie pozwólmy aby skrajnie zideologizowana grupa przejęła wychowania naszych dzieci i zawłaszczyła nasze firmy.

Apelujemy do polityków i mediów wszystkich stron: powstrzymajcie to szaleństwo! Nie milczcie, gdy w grę o przyszłość i zdrowie naszych dzieci wchodzą radykalni ideolodzy.

Wspólnie obrońmy nasze dzieci, nasze firmy, instytucje, naszą wolność.

 

Tutaj podpisz kartę:

 

 

Szanowni Państwo 
Członkowie i Sympatycy Stowarzyszenia Rodzin Katolickich 
Archidiecezji Przemyskiej

 

Już dziś gorąco i serdecznie zapraszamy na spotkanie opłatkowe naszego stowarzyszenia, które wzorem roku ubiegłego będzie miało nieco wydłużoną formę i połączone będzie z dniem skupienia w terminie 19–20 stycznia 2019 r.


Po świątecznych zamyśleniach poprowadzi nas ks. dr Marek Machała – Archidiecezjalny Asystent Stowarzyszenia Rodzin Katolickich.

Miejsce spotkania: siedziba Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Przemyskiej (budynek Zgromadzenia Sług Jezusa), ul. Z. Krasińskiego 24 w Przemyślu.

Zapisy: ze względów organizacyjnych należy wcześniej zgłosić swoje uczestnictwo u wiceprezes Zarządu Głównego - Bernadetty Osięgi, pod numerem telefonu: 667 657 364 lub mailowo Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Zgłoszenia przyjmujemy do 5 stycznia 2019 r.

Dla osób spoza Przemyśla możliwość noclegu.

Koszt uczestnictwa: ze względu na wydłużoną formę spotkania: dobrowolna ofiara.

 W dniach 30 listopada - 2 grudnia 2018 r. w Kalwarii Pacławskiej odbyły się rekolekcje dla członków Stowarzyszenia Rodzin Katolickich oraz rodzin naszej archidiecezji. W sposób szczególny w czasie tych rekolekcyjnych zamyśleń towarzyszył nam św. Józef Sebastian Palczar. To właśnie w oparciu o jego nauczanie, ks. dr Marek Machała - prowadzący rekolekcje - ukazywał nam drogę do doskonałości chrześcijańskiej.

To był piękny czas!

Fotorelacja

Materiały formacyjne - listopad 2018 r.
opracował: ks. dr Marek Machała
Asystent Kościelny Stowarzyszenia

 

„Życie duchowne, czyli doskonałość chrześcijańska”

w ujęciu patrona Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Przemyskiej 

św. Józefa Sebastiana Pelczara

 

Modlitwa do Ducha Świętego.

Odczytanie fragmentu Pisma Świętego.

Modlitwa spontaniczna.

 

„Nagrody życia doskonałego”

Widzieć:

Św. Józef Sebastian Pelczar pisze, że nieocenione są dobra, jakimi doskonałość chrześcijańska darzy swoich miłośników. Ona najpierw ubogaca, bo daje duszy Boga, a więc dobro najwyższe i jedyne, skarb nieoceniony, którego nic nie zdoła zastąpić. Z Bogiem daje doskonałość duszy wszystko, co jest pożądania godne, a ponad wszystko, co ziemskie ją wynosi. Jakże lichym jest cały świat wobec Boga i tego wszystkiego, co z Bogiem ma związek! Jedna myśl święta, jeden czyn zbożny większą ma wartość niż skarby ziemi – więcej piękna, niż sławne arcydzieła pędzla lub dłuta – więcej blasku, niż światło słoneczne.

Doskonałość wywyższa, bo zbliża do Boga. Jeżeli łaska uświęcająca czyni duszę nie tylko świątynią Trójcy świętej i uczestniczką natury Bożej, ale przyjaciółką i oblubienicą Bożą, podobną do tej żebraczki, którą król wydobył z nędznej lepianki, przyozdobił i poślubił. Któż wypowie chwałę duszy czystej i świętej, posiadającej tę łaskę w wysokim stopniu. Taką też duszę obdarza Pan ponad miarę i wynosi ponad wszelkie pojęcie. Dla ludzi wielką jest chwałą, gdy są dworzanami króla – większą, gdy mogą z nim poufnie porozmawiać – większą, gdy zasiądą z nim do stołu – większą, gdy go zastępują – największą, gdy sami są królami. Chrześcijanin żyjący według nauki Chrystusa Pana, jest dworzaninem Pana Boga, bo ma wolny przystęp do tronu Bożego. On rozmawia z Bogiem na modlitwie. On siada do stołu królewskiego, gdzie karmi się Ciałem i Krwią swojego Króla i Boga. On zastępuje Boga na ziemi, bo jest narzędziem Jego miłosierdzia, pośrednikiem jego łaski. On jest przyjacielem Króla niebieskiego, który go zaszczyca słodką poufałością. On sam jest królem, bo panuje nad duszą i ciałem – co więcej, on jest niejako Bogiem, bo jak mówi Duch Święty: „Ja rzekłem, jesteście Bogami i synami Najwyższego” (Ps 81,6). Bóg często składa wszechwiedzę i wszechmoc w ręce takiego chrześcijanina, jak to widzimy często w życiu Świętych. Jakże słusznie powiedział Mędrzec: „Sprawiedliwi (…) dostąpią królestwa zacnego i korony pięknej z ręki Pańskiej, gdyż prawicą swą szczycić ich będzie i ramieniem swym świętym obroni” (Mdr 5,17). Słusznie też mawiał św. młodzieniaszek Stanisław Kostka: „O jakże lichą jest rzeczą być wielkim tego świata, gdzie wszystko jest małe. Nie ma prawdziwej wielkości, tylko być wielkim w oczach Bożych, ani prawdziwego szlachectwa, tylko z łaski Jezusowej zwać się dzieckiem Bożym i być dzieckiem wiekuistego królestwa”. Tymczasem wielu ludzi ugania się z tym, co pozornie błyszczy, jak fałszywe złoto, albo jak słodka trucizna chwilowo upaja.

Doskonałość nadaje duszy urok przedziwny i piękność nadprzyrodzoną, będącą przedmiotem zachwytu aniołów i miłości samego Boga. Jeżeli każda dusza zostająca w łasce uświęcającej jest tak piękna, że Pan Bóg spogląda na nią z upodobaniem i miły w niej przybytek znajduje: cóż dopiero dusza doskonała, a więc bogata w łaskę i cnoty. Toteż święci przyrównują taką duszę do wspaniałej świątyni, do bogatego pałacu, lub do jaśniejącego słońca, a sam Duch Święty nazywa ją przepiękną przyjaciółką i oblubienicą swoją. Piękno dusz świętych jest tak wielkie, że nieraz i na ciało blask swój rozlewa. Tak na przykład czytamy o św. Elżbiecie, że podczas gdy się modliła, przedziwna jasność otaczała całą jej postać – albo o św. Filipie Nereuszu, że nieraz widziano go podniesionego nad ziemię i opromienionego kręgiem niebieskiego światła.

Doskonałość uszczęśliwia, bo daje Bożą pociechę. Jeżeli dusza oddaje się Bogu, Bóg wzajemnie oddaje się duszy – a ponieważ Bóg jest samym pięknem i dobrocią, więc dusza przez miłość znajduje w Bogu prawdziwą pociechę, której poza Bogiem daremnie by szukała, a która nawet w pracach i cierpieniach wielkich duszy nie opuszcza; „bo jarzmo Pańskie jest słodkie, a brzemię Pańskie lekkie”. Wprawdzie i ziemia ma swoje pociechy, a między nimi są także godziwe i czyste, jak na przykład miłość rodzinna; lecz one nie zdołają zaspokoić serca, które pragnie tego, co jest nieskończone i wieczne – a więc Boga – jeżeli tylko sercu nie brak światła wiary.

Tym mniej uszczęśliwią człowieka znikome pociechy świata, jak szał zabaw, posiadanie bogactw, upojenie sławy, itp. Obrazem ich może być krzew Jonasza. W cieniu takiego krzewu, to jest pociechy przemijającej, rzucają się ludzie i zasypiają snem miłym na chwilę; lecz wnet robak przeciwności podgryza tę pociechę, a ich zostawia w rozczarowaniu i smutku. A choćby miły sen trwał i przez całe życie, zawsze za nim idzie głód i przesyt, w chwili śmierci zaś obawa i boleść, czasem nawet rozpacz. Gdy w Paryżu umierała pewna bogata pani w kwiecie wieku, na kilka dni przed śmiercią zamilkła i nie chciała przemówić do najbliższej rodziny. Dopiero na prośbę zakonnicy, która ją pielęgnowała, zawołała ze łzami: „Idę na sąd Boży, a ręce mam puste”. Wówczas zakonnica wsunęła jej do rąk krzyżyk, mówiąc: „Tu twoja pociecha i obrona”. O ileż to dusz marnuje swoje życie! Świat nazywa je szczęśliwymi, a one mimo jego pociech nawet nie znają prawdziwego szczęścia. Nic w tym dziwnego, bo pociechy światowe są złudne i kłamliwe. Wydają się słodkimi, a sprawiają gorycz; zdają się nasycać, a tylko głód rodzą. Przeciwnie, dobra Boże, chociaż z początku wydają się niesmacznymi, bo wymagają wyrzeczenia, to po zakosztowaniu tak dziwną sprawiają słodycz, że po nich wszystko inne wydaje się gorzkie… One nasycają, a jednak nie rodzą przesytu, gaszą pragnienie, a przecież dusza za nimi tęskni. Mądrość Boża w księdze Syracha mówi:

Przyjdźcie do mnie, którzy mnie pragniecie,

nasyćcie się moimi owocami!

Pamięć o mnie jest słodsza nad miód,

a posiadanie mnie - nad plaster miodu.

Którzy mnie spożywają, dalej łaknąć będą,

a którzy mnie piją, nadal będą pragnąć.

Doświadczył tego święty Augustyn i sam to przyznaje: „Jezu Chryste, Pomocniku i Zbawicielu mój! O jak mi jest słodko, żem się pozbył słodyczy i igraszek tego świata, a gdym się pierwej lękał ich utraty, teraz się z niej raduję. Oddaliłeś je ode mnie, o prawdziwa i najwyższa słodkości! Oddaliłeś je, a natomiast wstąpiłeś sam do serca, milszy nad wszelką rozkosz, lubo nie dla ciała i krwi, jaśniejszy nad wszelką światłość, lecz tajniejszy nad wszelką tajemnicę, wyższy nad wszelki zaszczyt, ale nie tym, co się sami wynoszą. Już duch mój uwolnił się od tych gryzących trosk dumy i łakomstwa, już się nie nurza w kale zmysłowości, ale rozmawia poufale z Tobą, któryś jest światłością moją, bogactwem moim, zbawieniem moim, Panem i Bogiem moim”.

 

 

Osądzić:

  1. Jaka jest moja dusza? Jak wygląda jej piękno?
  2. Co jest źródłem mojego szczęścia?
  3. Jakich „prac i cierpień” doświadcza moja dusza?
  4. Co jest dla mnie „ziemską pociechą”? Jakie towarzyszą/towarzyszyły mi ziemskie pociechy godziwe? Czy towarzyszą/towarzyszyły mi także pociechy niegodziwe?
  5. Czy nie uganiam się z tym, co pozornie błyszczy, jak fałszywe złoto, albo jak słodka trucizna chwilowo upaja?

 

 

Działać:

Co mogę zrobić, aby postąpić przynajmniej jeden właściwy krok na drodze doskonałości?

 

ZAKOŃCZENIE

Modlitwa (pieśń, modlitwa spontaniczna, różaniec).

 

 

Rodzinne rekolekcje w Kalwarii Pacławskiej
30 listopada 2018 r. - 2 grudnia 2018 r. 
 
Życie Duchowne, czyli doskonałość chrześcijańska według mistrzów duchownych 
w oparciu o dzieło św. Józefa Sebastiana Pelczara.

Podkategorie